Waporyzacja to zjawisko fizyczne polegające na wydzielaniu pary wodnej, dzięki czemu odparowujemy substancje aktywne w ziołach. Podgrzewając susz do odpowiedniej temperatury (w zależności od tego jaki efekt chcemy osiągnąć) nie spalamy w rzeczywistości materiału. Pod wpływem ciepła substancje zawarte w roślinie, przedostają się do naszego organizmu na drodze inhalacji. W tym celu potrzebne nam jest specjalne urządzenie zwane waporyzatorem, które jest wybitnie proste w użyciu. Napełniamy komorę spalania suszem, następnie zadajemy odpowiednią dla nas temperaturę (zazwyczaj od 185 stopni do 210) a następnie wdychamy parę wodną i cieszymy się smakiem ziół. Ale nie tylko smakiem, bowiem waporyzator bardzo efektywnie wydobywa nie tylko kannabinoidy takie jak CBD, CBG, CBC ale i drogocenne dla naszego organizmu terpeny. Terpeny odpowiadają w roślinie za jej smak i zapach ale na nasz organizm mają bardzo zbawienny wpływ. Silnie oddziałują na układ nerwowy, w zależności od terpenu w różny sposób, jedne jak np. mircen bardzo uspokajają, inne zaś mogą nas pobudzić do działania.

      Waporyzowanie w przeciwieństwie do tradycyjnego palenia jest zdrowe, nie wdychamy żadnych substancji smolistych, redukcja szkodliwych substancji to aż 95%! Dodatkowo waporyzacja jest bardzo wydajna. W naszych testach susz wystarczył na trzy razy dłużej! Oprócz tego dzięki efektywności jaką daje waporyzacja, efekty są zupełnie inne. Susz CBD dzięki temu wpływa na nas dużo intensywniej niż przy standardowym paleniu, bo uwalniany wszelkie substancje aktywne w sposób najbardziej dla nich optymalny, nie niszczymy ich spalaniem, nic nie idzie przysłowiowo z dymem, a efekt pojawia się praktycznie od razu! W przeciwieństwie do stosowania oleju CBD, bowiem przy tłuszczowej formie musimy na efekty poczekać trochę dłużej, ale i możemy się nimi cieszyć odpowiednio więcej czasu. Efekt uspokojenia przy waporyzowaniu pojawia się u mnie po około  minutach. Utrzymuje się około 2h. Przy olejku natomiast wyciszam się po około 2h ale trzyma około 6h. Wniosek jest więc taki, że waporyzować musielibyśmy częściej niż wkraplać np. 3 razy dziennie kropelki pod język.

            Uważam więc, że waporyzacja to cudowne zjawisko i urządzenie, które je powoduje zagościło już w moim domu na dobre. Ale z tego powodu nie odrzuciłam stosowania olejku. Waporyzację traktuję doraźnie. Czyli np. kiedy potrzebuję się mocniej zrelaksować. Polecałabym ten sposób właśnie kiedy na co dzień stosujemy olejek w celach np. profilaktycznych przeciwbólowych, i działa ale z jakiegoś powodu  w danym momencie jednak wystąpiła silna migrena. Odpalamy waporyzator i za chwilę ból powinien się uspokoić. Albo stosujemy olej CBD na co dzień w celu obniżenia ciśnienia ale z jakiegoś powodu w danym momencie i tak jest wysokie, dzięki waporyzacji możemy zadziałać kannabinoidami dużo szybciej, a potem utrzymywać ten efekt formą tłuszczową. Ale wiadomo, w przypadku kannaboinoidów jak i wielu innych naturalnych terapii każdy i tak powinien odnaleźć swój najlepszy sposób dawkowania i przyjmowania, ten tekst zatem traktujcie jako moją wskazówkę do wypróbowania czegoś nowego :)

      Osobiście bardzo polecam waporyzator Starry 3.0 ze względu na bardzo dobrą jakość względem ceny, komponenty z których się składa są metalowe, szybko się nagrzewa, bateria wystarcza na dość długo no i można ją wymieniać, gdyż nie jest na stałe wbudowana a to bardzo ważne! Waporyzator ten jest dostępny w naszym sklepie :) na miejscu zakupicie również bardzo dobrej jakości susze CBD i CBG:)